Wielkopostna wegetacja
26/02/2024
Chciałem się pomodlić Bogu.
Komża (II)
02/12/2023
O tym, ile biel może mieć odcieni, kandydat na ministranta miał prawo jeszcze nie wiedzieć.
Komża (I)
13/11/2023
Cóż wart jest ministrant bez swojej komży?
Czołpino
31/08/2023
Od stóp po horyzont fale. Wychodzą naprzeciw, od północy, paść chcą w ramiona, po roku niewidzenia. Więc dotarłem tu, między wydmy, przewiane trawy, gdzie sztorm odsłonił pnie dębów i buków. Wykwity innego układu odniesienia, odsłonięte mocną ręką morza, dokładnie wymyte i wypreparowane solą. Bezterminowe skarby suszące się na brzegu.
Ignac
04/05/2023
Późnym wieczorem sobotnim telefon z izby przyjęć. Nie da się podawać leków na rozrzedzenie krwi, bo też krew płynie do mózgu. Więc pozostaje tylko paliatywne czekanie. Przy nieprzytomnym, jak się zdaje, dozgonnie. Choć wprost nikt nic nie mówi, ale wiadomo. Od tygodnia był nieswój, „Ale z nim użyłam parady” – mówi żona. W dzień jęczał, […]
Tożsamość zęba
19/04/2023
Piątego dnia oktawy mój paschalny wyjazd do dentysty.
Mundial
09/01/2023
Wrócę jeszcze do mundialu. Bo to ważna rzecz. W życiu i w ogóle.
Siedlisko
16/12/2022
Kraina kilku wyobraźni i wielu rzeczy do zrobienia.
Postawa
14/11/2022
Było to wówczas, gdy należałem do jednoosobowej frakcji wywrotowców. Jako jedyny w gronie zamiast padać po przyjęciu Komunii na kolana, pokornie przytłoczony bezmiarem Chwały, pozostawałem w pozycji stojącej.
Wczasy
08/09/2022
Ślad ruchu wody. Przeźroczyste perły.
Memento mori
27/07/2022
To kolejny moment, w którym gram na zwłokę
Nadir
11/07/2022
Tymczasem stoję jeszcze pod ścianą, jeszcze siedzę, ale zatańczę, zatańczę.
Kwiat jaśminu i żaba
21/06/2022
To znowu ciąg dalszy
Patos
09/05/2022
Dwa pierwsze Psalmy.
Intencja
16/02/2022
O co się modlić. O pokój za kilkadziesiąt lat, pokój dla wnuków, które może będą i może przeżyją. Modlić się o zażegnanie konfliktu, o odpływ broni i złych zamiarów. Wierzyć, że może się stać to, co nie nastanie.
Werbowoltaika
25/01/2022
Naprawdę, to nie mrzonka.
Dziedzictwo
31/12/2021
W osobliwym przyszło żyć momencie. Jestem tu od niedawna i dziwię się tym bardziej. Marny ze mnie obserwator. Jaką też mam perspektywę przemijania rzeczy pierwszych?
Teatr
18/12/2021
Zaciągam się surowym powietrzem. Zaciągam prywatną i pokoleniową winę za całokształt i detale, jak choćby obecny Adwent, który widzę tylko w perspektywicznym skrócie, bo kończy się na zwiększonych obrotach. I kto wyjdzie po czwartym akcie na epilog? Kto to wyjaśni?
Ton wędrujący
30/11/2021
Znowu dałem się zaskoczyć. Przyszła śmierć. Nie tuż obok, ale jakoś blisko, dotkliwie. Głos więźnie w gardle. Skoro jestem zanurzony w życiu, a tu śmierć.
Sny
25/11/2021
Nie wiem, co o tym wszystkim sądzić, może sen coś wyjaśni, ale nie chce się przyśnić. Śpię dosyć twardo i w ciemności. Czytałem wiadomości, słuchałem analiz, poza tym obserwuję kontem oka niebo, wzmożony ruch słońca. Grawitacja słabnie, czas wyraźnie przyspieszył.
Słód
09/10/2021
Październik. Zaczął się, jak z wyobrażeń o październiku. Pierwsze dni października-archetypu: żółknące liście brzóz, lip i klonów.
Fotosynteza
29/08/2021
W sierpniu tego roku ponownie są rozmaite chmury na tle skracającego się dnia. Kwitnie wrotycz ramię w ramię z nawłocią i miarowo dojrzewają śliwki. Mogłem się spodziewać mniej, ale nie więcej.
Amory
29/06/2021
„Ministrant ma być ministrantem nie tylko przy ołtarzu, ale i poza kościołem” − grzmiała nam w duszach stara śpiewka formacyjna.
Kariera
29/04/2021
Proszę Państwa, naprawdę czuję się onieśmielony i zobowiązany. Oddychając regularnie, nie liczyłem, że zrobię tak zawrotną karierę.
Ogród
29/04/2021
Było tak, że przysnąłem i miałem sen. Śnił się ogród.
Człowiekowanie
06/03/2021
Miało to miejsce w domu. Stałem i kroiłem. Chleb czy co. Chyba nieistotne.
Szadź
29/01/2021
Mróz ma wiele twarzy. Nawet jeśli jest nieludzki. Inaczej patrzy ze śniegu, inaczej ze ściętej tafli wody.
Życzenia świąteczne
20/12/2020
Święta tego roku szykują się wyjątkowo radosne.
Bojaźń
01/12/2020
Popatrz: nie ma mnie.
Formalina
22/10/2020
W klatce piersiowej kłuje zachód słońca.
Perespektywa
28/09/2020
Przed domem mam północ, a wokół inne strony świata.
Przesilenie
23/06/2020
Dwudzieste dni czerwca, więc czas jest przesileniowy.
Byłem Bogiem
19/05/2020
Tak, byłem nim, mogłem wszystko
Obrazy
18/04/2020
Na ścianach mam obrazki oprawione w ramy okienne.
Planeta
25/03/2020
Poza prawdopodobnymi przewidywaniami nic nie zapowiadało epidemii. Wiatr wiał tak, jak to o tej porze, drzewa zasadniczo jeszcze milczały. Tylko księżyc około pełni świecił na smutno. No i Wenus jaśniała wyjątkowo mocno, tuż nad domem, na wyciągnięcie ręki, choć oczywiście nie dało się jej dotknąć.
Głos
28/02/2020
Nie umiem mówić o wierze. Od urodzenia.
Mróz
07/01/2020
Nie umiem przestać odmieniać mrozu przez wszystkie przypadki.
Kadzidło
02/12/2019
Już tylko największe święta i co ważniejsze msze okolicznościowe mogły w naszym kościele zaznać kadzidła. Mimo to jego dym przepajał rok liturgiczny
Pierwsza kwadra
05/11/2019
Początek listopada, księżyc świeci nudnawo. Światła sąsiedniej miejscowości wyglądają jak znicze.
Lektura
18/10/2019
Swego czasu kupiłem wspaniałą książkę. Rzecz o melancholii.
Grzyby
01/10/2019
Są tacy, co nie znają się na grzybach.
Morze
10/09/2019
Znów morze.
Prześladowanie
20/06/2019
Idą za mną, depczą mi po piętach. Odparzoną mam pamięć, obrzmiałą myśl.
Wilgoć
27/04/2019
Ledwie zaszło słońce i ocknąłem się.
Rozpoznanie
13/04/2019
Byłem leczony. Leczono mnie, a potem jeszcze się leczyłem.
Sutartinės
27/02/2019
Kwitną leszczyny. Słońce przeszywa sople. Zalążki wiosny. Słucham Sutartinės.
Godzina
05/02/2019
Początek lutego: nad głową wiatr, pod stopami błoto.
W tle
21/01/2019
Skostniałe pędy róży.
Klisza
09/01/2019
Za szybą siedzę przy stole.
Październik
16/10/2018
Od wschodu do zachodu słońce.
Liść akantu
22/09/2018
Co tydzień w niedzielę na mszę. Nawet jeśli częściej, to i tak wiara dzieli się na tygodnie. Do kościoła przychodzę z właściwym sobie przyzwyczajeniem. Z wprawą.
Siano
18/08/2018
Rozumiem, że siano to sprawa obojętna i banalna. Wiosenny odpowiednik zeszłorocznego śniegu, którego i tak w zeszłym roku nie było. A obecnie rzeczownik abstrakcyjny jak prawo natury, rodzaju coraz bardziej nijakiego.
Atlas Polski
25/05/2018
Z dzieciństwa pamiętam telewizor, duży i czarno-biały.
Monastyczne dziedzictwo
27/04/2018
Bernardyński jest najlepszy.
Scena z krzyżem
26/03/2018
Dwa tysiące dziewiąty rok. Triduum Paschalne w parafialnym kościele. W zakrystii szykowanie się, zamęt, harmider.
Przytomność
24/02/2018
Która godzina? Mam słabą pamięć, przykrótką. Nie pamiętam.
Podpis
16/01/2018
Tutaj jestem
Mieszaniny świąteczne
23/12/2017
Już prawie wszystko gotowe.
Dżelozo
25/11/2017
Jednym z najbardziej osobliwych sprzętów liturgicznych, jaki poznałem, było − używane tylko od wielkiego dzwonu − tzw. dżelozo.
D.O.M.
03/11/2017
Zakład pogrzebowy.
Pamela
04/10/2017
Dziś moje tu wspomnienie Pameli Anderson.
Ewangelia
13/09/2017
Pomiędzy jedną a drugą czynnością przy ołtarzu swoje miejsce miała także Ewangelia.
Ichthys
28/08/2017
Naklejka na samochód − prosty kształt ryby.
Dzięki Bogu
27/07/2017
Całą rodziną do kościoła. Trochę nerwowo, bo późno. Msza tuż-tuż. I dzieci. Wózek, za rączkę, na barana. Z nadmiaru radości wzbiera zniecierpliwienie. I gdy tak spieszymy, kilkadziesiąt metrów przed nami obrywa się wielka gałąź. Leci z wysoka i ostentacyjnie roztrzaskuje się na chodniku i przydrożnym samochodzie. Przeklęte topole!
Maj
02/07/2017
Nie zdążyłem przeżyć maja. I skończył się. Wpadł w czerwiec. Zabrakło mi bodaj kilku chwil. Żeby jakoś wejść w atmosferę ciepłego chłodu wieczoru, pędów sosny, lepkich i nienajeżonych późniejszymi igłami. Nie zdążyłem wstać bardzo wcześnie, wiedzieć, że jestem. Maj przepłynął, odleciał, zakwitły róże.
Kawałki
13/06/2017
Słuchałem muzyki Nicka Cave’a. Kolejnej płyty, choć nie z płyty słuchałem, tylko z komputera. Ale muzyka jest raczej ta sama i tu, i tu. Już się nieraz przekonałem. Można wracać do niej do woli, przerywać ją i powtarzać w nieskończoność.
Kartka
24/04/2017
Sięgnąłem do poezji, pierwszego tomu Tadeusza Różewicza.
Chrystus zmartwychwstał
18/04/2017
Dobrym, serdecznym zwyczajem było składanie sobie życzeń po porannej rezurekcji. Zakrystię licznie nawiedzali wówczas rozpromienieni parafianie, zwłaszcza kobiety − znane z codziennych mszy, najmocniejsze głosy kościoła; te, które mogły konkurować i z organistą, za nic mając siłę mikrofonów.
Stabat mater
08/04/2017
Słuchanie Stabat Mater.
Niezobowiązujący
23/03/2017
Chodził z marsem na czole. Tam i sam, dlatego spotykało się go często, wręcz codziennie.
Źródła
03/03/2017
Nic już nie będzie tak jak dawniej.
Do Cyryla i Metodego
14/02/2017
Cyrylu i Metody! Święci moi serdeczni!
Dobrobyt
29/01/2017
Nie byłem szwajcarskim bankierem ani chłopem polskim w czasach wojennych. Nie podjąłem tajnej współpracy ani nie obsługiwałem angielskiego króla.
Sumienie
09/01/2017
Stojąc, czekając na żonę, chwilowo nie wiedziałem, jaką winę zaciągam.
Studnia
19/12/2016
Prawdę mówiąc, zajmowałem się studnią. Już od jakiegoś czasu jej woda zaczęła wypełniać moje myśli. Aż w końcu zabrała mi też cały dzień.
Lampa
06/12/2016
Kupiłem lampę naftową, na targu staroci. Akurat na Adwent.
Ostinato
25/11/2016
Rzadko byłem muzykiem. Czasami tylko, w pewnych momentach. A właściwie to nigdy nie byłem.
Wszystkich Świętych
07/11/2016
Dziwne były msze poza obrębem kościoła. Tam, w środku, strzeliste gotyckie okna i grube filary podtrzymujące sklepienia naw mieliśmy tak oswojone, że zdawały się naszą izdebką. Raz pełną ludzi, innym razem echa, które wywoływał byle szmer, ale nieodmiennie małą i bliską. Cała uwaga podczas mszy, nawet jeśli rozproszona omyłką czy cichym wygłupem, zawsze miała przed sobą ołtarz. Dzięki temu nikt nie był zagubiony. Ani asysta z pierwszych szeregów liturgicznej służby, ani ci niewyspani czy rozmarzeni. A na wolnym powietrzu? Wiatr wiał, kędy chciał, i tak też było ze skupieniem. Niby odprawiała się normalna msza, ale jakby trochę inna.
Zapas
12/03/2016
Zaczyna się wiosna. Kwitną przebiśniegi.
Obywatelska eschatologia
28/02/2016
Wielki Post. Pora się rozliczyć.
Pogoda
02/02/2016
Dziękuję, nie narzekam.
Poglądy
27/01/2016
Mam poglądy polityczne. Nie kryję się. Nie chowam ani się nie wstydzę.
Cud
21/01/2016
Zmarła pani Maria. Zaraz na początku stycznia. Domyślałem się jej śmierci. Wtedy gdy jeszcze żyła.
Kraina
03/01/2016
Mięso to pożywienie. W miarę codzienne. Często gości na naszych stołach.
IV Niedziela adwentu. O skupieniu
10/12/2015
Na mszę wpadam podczas pieśni wejścia, na styk, i ledwie przepycham się przez kruchtę na tyły kościoła. Ścisk panuje okrutny.
III Niedziela adwentu. Umieć przyjąć drobne radości
10/12/2015
Zdumiewa mnie, jak wielka potrafi być radość z rzeczy drobnych.
II Niedziela adwentu. Samo życie
10/12/2015
Sobota wieczór: córka dostaje wysokiej gorączki, kaszle ciężko, z głębokości.
I Niedziela adwentu. Jestem, więc czuwam
10/12/2015
Sąsiad obchodzi czterdzieste urodziny. Świętujemy.
Księża
22/11/2015
Lata ministranckie pozwoliły mi na sferę kapłańską patrzeć z bliska, bez ciśnienia zbędnych roszczeń i projekcji.
Wyzwolenie
11/11/2015
Czemu właściwie wyszliśmy z zaborów? Mieliśmy naszą ziemię obiecaną. Polszczyznę na najwyższym poziomie rozwoju.
Formacja
05/11/2015
Byłem ministrantem. Szereg lat.
E.S.T.
29/10/2015
Jeszcze jakiś czas temu nie wiedziałem, że było komu umrzeć. Siedem lat temu. Kiedy byłem zaprzątnięty nieco młodszym swoim życiem.
***
21/10/2015
To było w maju, w tym roku. Wcześniej działo się tylko lepiej, a później to jeszcze nie wiadomo.